Opinie uczestników Szkoły Pisania Powieści

Szkoła Pisania Powieści miała już dwie edycje, za każdym razem była zakończona Otwartym wydarzeniem o pisaniu. Przeczytaj co uczestniczki i uczestnicy dwóch edycji mają o niej do powiedzenia:

Zdjęcia podczas Otwartego wydarzenia o pisaniu zrobiła Marta Piskorek, absolwenci czytają fragmenty swoich powieści!

 

Po trzyletniej przerwie moje pisanie potrzebowało mocnego odkurzania. Gdy już się dobiło na powrót do mojej świadomości, nie miałam odwrotu. Zaczęłam sama odbudowywać mój warsztat. I tak zeszło mi kilka lat na pracy z podręcznikami do nauki pisania, na czytaniu blogów i zapisywaniu kolejnych stron zeszytów. Czułam, że się rozwijam, ale strasznie wolno… Zbyt wolno.

Szkoła zmieniła wszytko. Postęp jaki zrobiłam w te sześć miesięcy jest większy, niż cokolwiek, co osiągnęłam w kilka lat samotnych poszukiwań i prób. 

Szkoła nie jest łatwa. Ale nic wartościowego łatwym nie jest. To sześć miesięcy transformujących pisarsko. Do tego poznaje się świetnych ludzi, z którymi droga pisarza jest o wiele pełniejsza. 

A Maria wie co robi i robi to dobrze!

Ewa Gralla

 

Udział w Szkole Pisania Powieści wyposażył mnie w konkretne narzędzia literackie. Dysponując nimi mogę o wiele łatwiej mierzyć się z sytuacjami typu brak weny, nieposłuszny bohater, drewniane dialogi, nudne opisy czy brak napięcia w powieści. Maria wprowadza narzędzia stopniowo i w bardzo przemyślany sposób, zadaje mnóstwo ciekawych ćwiczeń i prac domowych, jest wymagająca i jednocześnie wspierająca. Poza tym Szkoła to okazja do poznania ludzi, którzy mają podobne pragnienia i wyzwania. Grupa daje wsparcie i motywację do pisania no i wreszcie ktoś rozumie Twoje zmagania nad kartką papieru! :) Polecam Szkołę wszystkim, których potrzeba pisania budzi w środku nocy, którzy siedzą w pracy i tęsknią do pisania literatury, którzy pragną pisać, a nie wiedzą jak się do tego zabrać. 

Aleksandra Błaszczyk

 

W lutym 2016 wybrałam się na pierwszy warsztat pisania z Marią. Zrobiłam to z ciekawości. Po dwóch godzinach wyszłam z emocjonalnym kopem do działania i wiarą w to, że mogę pisać, choć nikt nie powiedział mi tego wprost – wszystko odbywało się poprzez pisarskie ćwiczenia, dzięki którym uświadomiłam sobie, że to potrafię. W czerwcu 2016 pojechałam z Marią na Wyjazd Pisarski, gdzie powstał pomysł na moją książkę, a w październiku rozpoczęłam Szkołę Pisania Powieści. To krótkie kalendarium pokazuje drogę, jaką przeszłam dzięki Marii – od niepisania do nadania pisaniu priorytetu, co było moim marzeniem. Szkołę Pisania Powieści polecam przede wszystkim z trzech powodów. Pierwszy z nich to zestaw narzędzi pisarskich, które wzbogacają warsztat, porządkują i sprawiają, że zaczyna się pisać z większą świadomością, czyli po prostu lepiej. Po drugie: ćwiczenia z pisania – pobudzają do robienia rzeczy, które wcześniej wydawały nam się trudne do wykonania (np. pisanie dialogów, opisów itd.) i pokazują, że pisanie to również zabawa i przyjemność. Trzeci powód to grupa wsparcia pozostałych uczestników Szkoły. Stali się pierwszymi czytelnikami moich tekstów i motywującymi krytykami. Dzięki nim pokonałam też barierę rozmawiania o tym, że piszę. Przede mną jeszcze długa droga i dużo pracy, ale po Szkole czuję, że dam radę, ponieważ otrzymałam od Marii ogromne wsparcie i doświadczenie na całe życie. 

Paulina Jóźwik

Można przez siedem lat próbować samodzielnie nauczyć się sztuki pisania. Można kolekcjonować i wykonywać ćwiczenia, zaczynać parę książek, szukać wsparcia w Internecie. Można mieć nadzieję, że pisany tekst wyjdzie. A można też zapisać się na wspaniałą sześciomiesięczną przygodę z Marią i z jej Szkołą Pisania Powieści. Poznać wszystkie podstawowe narzędzia w arsenale pisarza i nauczyć się je łączyć.

Z perspektywy czasu – cieszę się, że spróbowałem drugiego podejścia.

Błażej Cepil

mikakamaka_czarno_biale_profiloweW szkole Marii pasowało mi wszystko. Czas trwania (cały dzień – raz w miesiącu), intensywność nauki (konkretna), sposób podania wiedzy (ciekawy nawet dla szybko nudzących się), łatwy do przyswojenia i gotowy do stosowania w praktyce. Pomiędzy spotkaniami prace domowe i wspólna praca w grupie, poprzez facebook.
To nie jakieś warsztaty dla zmotywowania do rozpoczęcia przygody pisarskiej, lecz turbo kopniak i czysta, świetnie opracowana wiedza. Skondensowanie zajęć uczelnianych, okrojone o zbędne sprawy. Plan nauczania Maria opracowała sama, w oparciu o własne doświadczenie. Niektóre jej wynalazki zmieniły wszystko w moim pisaniu. Najbardziej genialnym narzędziem jest oś czasu. Rewelacja!
Piszę (dopiero) od czterech lat. Intensywnie, w miarę czasu i możliwości. Widziałam u siebie powolny rozwój w tej materii, ale dopiero podczas Szkoły zobaczyłam konkretne przyspieszenie w dojrzewania warsztatu pisarskiego. Efekt pół roku z Marią był taki, że nasza grupa uprosiła ją, by zrobiła dla nas kolejne zajęcia. Chcesz napisać książkę i nie wiesz jak? Zapisz się do Mari do Szkoły. 

Mika Kamaka

Maria Kula to ktoś, kto towarzyszy twórcy w drodze zwanej pisaniem. A że droga to wyboista i każdy rozsądny człowiek co najmniej raz ma ochotę rzucić to wszystko w cholerę i zawrócić, a nawet uciec gdzie pieprz rośnie, to taki towarzysz jak Maria jest niezbędny. Maria jest głosem, podszeptem, który kibicuje, który zwraca uwagę na Twoje mocne strony, niekiedy przywołuje do porządku, a czasem się zachwyca. Dzięki swojej wiedzy, niesamowitemu oczytaniu, inteligencji i życiowej wrażliwości, Maria czuje pisarzy, umie się z nimi obchodzić i ich motywować. Jestem wdzięczna za moc inspiracji, jakie od niej otrzymałam, za dyskusje, różnice zdań i jej nieugiętość gdy chciałam pisarsko błądzić. Maria to mądry przewodnik, unikalny i jedyny w swoim rodzaju. Gdy już będę znaną pisarką, pamiętajcie, że w dużej mierze zawdzięczam to jej – Marii Kuli ;)

Izabela Janiszewska

 

writer'sPARTY2016_068 Zaczynając Szkołę szukałam narzędzi i pracy nad własnym utworem – dostałam dodatkowo pracę nad sobą jako twórcą i moc energii płynącej z grupy. Nie spodziewałam się, że czeka mnie tak duża zmiana wewnętrzna – z osoby ciekawej świata pisarskiego stałam się jego pełnoprawną częścią. Dałam sobie prawo do myślenia i mówienia o sobie „pisarka”. Maria zbudowała we mnie świadomość, że pisanie wymaga codziennej pracy i pokazała jakich narzędzi użyć, by robić to dobrze. Za to już zawsze będę jej wdzięczna nie tylko ja, ale też moi przyszli czytelnicy!

Anna Bąk

writer'sPARTY2016_074Dla mnie był to początek fantastycznej podróży, którą z rosnącą świadomością chcę kontynuować. Dzięki niej wciąż się uczę widzieć, nie tylko patrzeć i ubierać mój prywatny świat w słowa. Sprawia mi to niewyobrażalną przyjemność … kiedy oczywiście uporam się już ze wszystkimi przeciwnościami. Co najważniejsze, szkoła pisania nauczyła mnie radzenia sobie właśnie z tymi przeciwnościami, które wcześniej stawały między mną a moim pisaniem. Teraz przekuwam je w nową jakość i nie poddaję się.

Elżbieta Kuklińska

writer'sPARTY2016_024Gdybym miała komuś polecić Twoją Szkołę Pisania Powieści to pewnie zaczęłabym od tego, że od zawsze czuję i doświadczam, że życie jest ciągłą podróżą. Raz w miejsca znane, a innym razem jeszcze zupełnie nie.

Szkoła była dla mnie taką półroczną podróżą w miejsca i tematy zupełnie mi obce i nieznane, ale zarazem bardzo ciekawe, motywujące, rozwijające, ekscytujące i przede wszystkim radosne i twórcze.

Ty byłaś cudownym przewodnikiem w czasie tej podróży. Wymagającym, cierpliwym i wiele z siebie dającym. Potrafiłaś mnie porwać i zaczarować. Czasem zamykałaś jakieś „niepotrzebne drzwi”, by za chwilę uchylić przede mną piękne jasne okna…

Na pierwsze zajęcia w sobotę przyjechałam bez pomysłu. Z pustką w głowie i tylko ogromną miłością do słów, a nazajutrz obudziłam się w niedzielny grudniowy poranek i zapytałam Alicję- bohaterkę mojej książki czy woli kawę, czy herbatę może ?

I tak mi już zostało.

Zawsze ze swoich podróży zamiast pamiątek przywoziłam zapamiętane obrazy, dźwięki, zapachy i smaki kojarzące się z miejscem, chwilą czy ludźmi. Teraz zbieram jeszcze nazwy napotkanych po drodze miejscowości, imiona, które zapadają w pamięć, zasłyszane historie i opowieści, czułe słowa i gesty. Z myślą, że kiedyś może o nich napiszę.

Szkoła Pisania Powieści zmieniła mnie, zmieniła moje życie i trochę moje  postrzeganie świata.

I na pewno, gdybym miała okazję wybrałabym się raz jeszcze z Tobą  w tę podróż.

Gorąco polecam kiedy wiesz o czym chcesz pisać, ale przede wszystkim kiedy zupełnie jeszcze tego nie wiesz ….

Mariola Kret

writer'sPARTY2016_015Do Szkoły Pisania Powieści dołączyłam z niewyraźnym zarysem pomysłu o czym chcę pisać i z zamiarem, że ma to być przyjemny czas dla mnie – odkurzenie zaniedbanej miłości. Dostałam o wiele więcej niż się spodziewałam: masę konkretnych narzędzi, inspiracje do szukania pomysłów, grupę wsparcia, która nadal ma ochotę się spotykać i wspierać w pisaniu. Podejście Marii to przede wszystkim praktyka i sprawdzanie się w działaniu. Bardzo polecam!

PS. Ciągle mam przyjemność z pisania

Kasia Frużyńska

writer'sPARTY2016_073Zawsze chciałam napisać książkę. Prawdziwą książkę w twardej oprawce, taką moją od początku do końca. Może książkę kulinarna, albo dla dzieci, ale na pewno książkę. Takie małe marzenie, jedno z tych, które się ma od bardzo dawna, ale nie liczy się na to, że się spełni.

A marzenia są po to, aby je spełniać.

Zapomniałam o tym. Zapomniałam, że marzenia powinno się spełniać, że powinno się zrobić coś tylko dla siebie. 

Aż w pewien deszczowy wieczór przeglądając bezmyślnie strony w internecie, szukając sama nie wiem czego, trafiłam na „Perypetie” i informacje o Szkole Pisania Powieści. W mojej głowie zapaliła się lampka,  serce przyśpieszyło, a w oczach zapłonęły iskierki.

 Po czym kontrole przejął rozum i pojawiło się mnóstwo pytań.

 O czym niby miałabym napisać? Kompletnie nie mam żadnego pomysłu na powieść. Nawet nie wiem jak się zabrać do pisania powieści. Nie przeczytałam, żadnego poradnika na ten temat, ani jednego artykułu. Nic.  

Serce zaczęło wybijać swój codzienny rytm, a iskierki w oczach zgasły. 

Ale gdzieś tam w środku marzenie nie dawało mi spokoju, a może jednak, może warto spróbować…

Po długich rozmyślaniach, przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, mimo, że nie miałam pomysłu na powieść, a ostatnią wymyśloną historię napisałam w liceum, postanowiłam wysłać maila do Marii i wziąć udział w rekrutacji. Bardzo chciałam zrobić coś dla siebie, spróbować spełnić moje marzenie z dzieciństwa. 

Maria odpisała, a serce ponownie przyśpieszyło.

Czas od grudnia do kwietnia liczył się od zjazdu do zjazdu, z niecierpliwością czekałam na kolejne zajęcia, które były wypełnione wiedza i dużą ilością praktyki. Maria pilnowała, żebyśmy dużo pisały, nie tylko na zajęciach, ale też w domu. Bardzo pomocne okazały się zadania, które dostawałyśmy, a których tak bardzo mi teraz brakuje. Mobilizowały – przecież nie pójdę na zajęcia nie przygotowana ;) , zmuszały do poznawania swojego bohatera czasami prowokowały dyskusje wśród kursantek, ale przede wszystkim pozwalały przećwiczyć zagadnienie nad którym  pracowałyśmy z Marią.  Jak w prawdziwej szkole, zadania były sprawdzane. Ocena Marii była dla mnie bardzo ważna. Zawsze było to kilka zdań napisanych pod moim tekstem, mówiących o  tym, co zrobiłam dobrze, a nad czym powinnam jeszcze popracować i jak to poprawić.  

Zima szybko się skończyła, a z nią Szkoła Pisania Powieści.

Teraz mam w głowie bohaterkę – Karolinę, która opowiada mi swoją historię, a ja próbuję ją spisywać.  Mam pisarskie narzędzia, które dała nam Maria i wiem jak ich używać. Ale przede wszystkim poznałam 9 kobiet, które mają historie do opowiedzenia, mają swoich bohaterów i tak jak ja pracują nad spełnianiem swoich marzeń. 

Ula Szegda

writer'sPARTY2016_020List (nie w butelce)

Wiedz, że pisanie nie jest darem. Jest nim sama wola tworzenia. Skoro go już otrzymałaś lub otrzymałeś (wiem, że tak jest, bo inaczej nie czytałabyś, nie czytałbyś teraz tych słów), podziękuj pięknie komu trzeba i zapisz się do Szkoły Pisania Powieści, ponieważ Ty i Twój Twórczy Duch zasługujecie na więcej! 

Oczywiście, wiesz już, że w Szkole poznasz pisarskie instrumentarium i nauczysz się z niego korzystać, ale jeśli zastanawiasz się, co to właściwie znaczy, lepiej być nie może – samą techniką człowiek nie żyje!

To, co ukrywa się pod  nazwą Szkoła Pisania Powieści oraz to, co podejrzewasz, że ma lub może mieć z nią związek albo masz na to nadzieję, można określić jednym: przygoda. 

Nie, nie mylę się! Mam na myśli przygodę  w sensie ścisłym! Zajrzyj do słownika języka polskiego (tak, może być tutaj: http://sjp.pwn.pl/szukaj/przygoda.html

Przygoda

1. niezwykłe zdarzenie spotykające kogoś, odbiegające od zwykłego trybu życia tej osoby

2. przelotny romans

3. zespół przeżyć i doświadczeń związanych z jakimś okresem w życiu.

W Szkole Pisania Powieści dostaniesz dokładnie to, co jest napisane powyżej. 

Pewnego dnia, którym będzie pierwszy dzień w Szkole, rozpocznie się dla Ciebie niezwykłe Zdarzenie (czyli zespół małych zdarzeń), które przetoczy się po Twojej codzienności, niczym tsunami. Legnie w gruzach Twój dotychczasowy plan dnia, zmienią się relacje z ludźmi – bliskimi i obcymi, ponieważ będziesz nieustannie, aczkolwiek naprzemiennie:
1/ uśmiechnięta, uśmiechnięty, 2/ zamyślona, zamyślony, 3/ zdziwiona, zdziwiony (nie napiszę czym, bo katalog Twoich zdziwień będzie ogromny – czy też się zdziwisz.) Będziesz też musiała, musiał  przyzwyczaić się, że gadasz do siebie w miejscach publicznych oraz do osób, których nikt poza Tobą nie widzi. 

Jeśli chodzi o romans, to jakkolwiek będziesz się przed tą ewentualnością wzbraniać, czas spędzony w Szkole, to będzie romans z Muzą (wybierz sobie którąś z Dziewiątki Apollina), jak bardzo będzie on przelotny, sama, sam zdecydujesz.

Wszystko zaś czego doświadczysz emocjonalnie i fizycznie przez pół roku spędzone
w towarzystwie podobnych do Ciebie osób na zawsze zostanie zamknięte w bańce Czasu.

I poznasz Marię. 

Po skończeniu Szkoły zrozumiesz, dlaczego powiedziałam Ci o Niej tylko tyle.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego Koleżanko, Kolego!

Beata Wojtaszczyk