
Co roku zastanawiam się, czy wysyłać Ci życzenia świąteczne. I zazwyczaj tego nie robię, bo czuję, że w zalewie świątecznych maili z życzeniami, mój byłby tylko kolejnym, który zapcha Twoją skrzynkę. W tym roku też nie dostaniesz od mnie specjalnego maila tuż przed świętami, ale za to chciałabym napisać do Ciebie kilka słów już teraz, bo kolejny list wyślę 26 grudnia.
Chcę Cię zapytać, jak prezent dajesz sobie?
Czy na liście prezentów dla bliskich masz siebie?
Czy w szale zakupów, gotowania, spotkań z przyjaciółmi, wizyt rodzinnych, robisz coś specjalnego dla siebie?
Przez wiele lat byłam doskonała w obdarowywaniu innych. Wyspecjalizowałam się w dawaniu. Nie tylko na gwiazdkę, ale wtedy dochodziłam do ekstremum. Dawałam, bo chciałam okazać miłość, zrobić coś dobrego, bo myślałam, że to jedyna droga. Dawałam prezenty, czas, uwagę, gotowałam dla całej rodziny, obsługiwałam stół, byłam jak jednoosobowa instytucja. A mam dość dużą rodzinę, więc było co robić. Nie znałam innej miłości.
A potem bardzo powoli, krok po kroku, zaczęłam się uczyć, że jest coś innego. Że miłość zaczyna się we mnie. Ode mnie. Że to ja mam być obiektem swojej miłości.
Początki dawania sobie samej prezentów były szalenie trudne. Ale nie odpuszczałam, bo jestem uparta, konsekwentna i umiem dążyć do celu. A cel był jeden – być miłością.
Najpierw nauczyłam się dawać sobie czas i przyjemności. Ale nie takie fake przyjemności, jak baton czekoladowy, które mnie zatkają na dobre, tylko PRAWDZIWE, karmiące przyjemności.
Oczywiście kąpiel w wannie! Albo masaż albo nawet wizyta w spa. Ale pamiętaj, że Spa możesz też zrobić w swojej łazience. (albo pojechać na Pisarskie Spa na Korfu)
Dobre kino.
Piękny sweter, szal, koc albo płaszcz, który naprawdę Cię otuli, Twoje ciało i Twoje serce.
Potem nauczyłam się dawać sobie uwagę i wartościową wiedzę, która mnie rozwija.
Wspaniała mowa noblowska Olgi Tokarczuk. Trwa godzinę, możesz puścić ją głośno i lepić pierogi albo rozciągać się na dywanie.
Książka “Nie zaczęło się od ciebie”, właśnie skończyłam. To książka, która zatrzęsła moim światem i polecam ją absolutnie każdemu, kto chciałby doświadczać w życiu więcej miłości.
Warsztat pisania, yeah!
Potem przyjemności estetyczne, zupełnie niepraktyczne, ale za to piękne i sprawiające mi przyjemność.
Wielki bukiet kwiatów, tylko dla Ciebie.
Atlas Mojego Kosmosu
Wizyta w galerii albo muzeum i czas tylko dla Ciebie na oglądanie obrazów czy zdjęć
Album sztuki, piękna książka kulinarna i zanurzenie się w cebulki włosów.
A może to wszystko co piszę akurat do Ciebie nie pasuje, bo Ty wiesz najlepiej jaki chcesz sobie dać prezent.
Miłość zaczyna się w Tobie.